Anna Tarchalska-Szulc

Praca dla Fundacji daje mi możliwość odnalezienia siebie samej w drugim człowieku. Jest szansą na nowe spotkania, nowe relacje, ale również na dogłębne odkrycie samej siebie i nawiązanie ze sobą na nowo miłosnej relacji.

Ścisły umysł spleciony z artystyczną duszą. Romantyczka znająca się na liczbach. Mocny charakter w delikatnym ciele. Absolwentka studiów politechnicznych, która po latach oddanych rodzinie odkryła swój kosmetologiczny projekt na życie. Mama czwórki dzieci i szczęśliwa mężatka. Śpiewa (solo i w chórze), maluje i gotuje. 

W pracy dba o kobiety dojrzałe, odkrywając ich piękno, dając relaks i wytchnienie od codzienności. Służy doradztwem, zabiegiem, wysłuchaniem i obecnością

Mój dobrostan to czuć wiatr w żaglach i oddychać głęboko, w ciszy usiąść w fotelu z kawą i trwać w czasie, nie myśleć o niczym, gdy nie trzeba, marzyć i realizować marzenia. Mimo wszystko. Czuć się dobrze sama ze sobą, uśmiechać się do siebie, do ludzi, do swojego życia, nie przestawać być tu i teraz. 

Z pogodą ducha radzić sobie z tym, co los przynosi pamiętając, by zawsze płakać, gdy się chce płakać.

W Fundacji pragnę spotykać kobiety, poznawać je, odkrywać z nimi ich piękno. Uczyć, jak mają o nie dbać i pielęgnować. Jak upiększać, by wydobyć co najlepsze. Z wrażliwością, troską, wzajemnym zaufaniem, w intymności.

Praca dla Fundacji daje mi możliwość odnalezienia siebie samej w drugim człowieku. Jest szansą na nowe spotkania, nowe relacje, ale również na dogłębne odkrycie samej siebie i nawiązanie ze sobą na nowo miłosnej relacji. Energia, płynąca od innych kobiet jest wspaniałą nagrodą i bodźcem, by kreować dalej, więcej, lepiej.